wewnątrz którego znajdują się trzy litery greckie, symbolizujące słowa: „Jestem Który Jestem ”. Na ikonach hrystus często przedstawiany jest z księgą, w czerwonym chitonie (koszula) i w niebieskim himationie (płaszcz, peleryna) wykonujący gest błogosławieństwa. Ikony Zbawiciela : 1. Chrystus Pantokrator: Różnica między symbolami ® i ™. Do odróżnienia produktów jednego przedsiębiorcy od produktów innego przedsiębiorcy służą znaki towarowe. Patrząc na znaki towarowe pojawiające się na rynku, często można zauważyć towarzyszące im małe oznaczenia takie jak lub ™ lub ® . Co oznaczają te litery i jaka jest między takimi Litery ABC w pierwszej pomocy oznaczają: A – drożność dróg oddechowych. B – oddech. C – krążenie. Są to trzy podstawowe elementy, na które należy zwrócić uwagę w przypadku udzielania pierwszej pomocy. Wezwanie do działania: Zapoznaj się z informacjami na temat pierwszej pomocy i oznaczeń literowych ABC na stronie https Wyjątkiem są liczby doskonałe. Tak zwane liczby mistrzowskie (11, 22, 33, 44 itd.) mają na celu zwrócić uwagę człowieka na osiągnięcie przez niego pewnego stopnia rozwoju, a także mówią o zwiększonej odpowiedzialności za siebie, swoje postępowanie oraz rozwój. Niepotrzebne strzałki w ikonach skrótów. Niepotrzebne strzałki w ikonach skrótów. Ludwik Krakowiak, 19.08.2005, godz. 15:51 Zmień jej nazwę na "IsShorcutOld". kit power amplifier yang bagus untuk subwoofer rumahan. Znaczenie i wymowa barw w Ikonie. Znaczenie barw w Ikonie W ikonografii od wielu wieków używa się pewnego schematu kolorów. Każdy kolor ma swoje konkretne znaczenie. Aby móc dobrze odczytywać ikonę trzeba choć podstawowo wiedzieć, jakie znaczenie mają poszczególne kolory. Wiedza ta pomaga głębiej wchodzić w znaczenie, jak i w ducha ikonografii. Oczywiście kolory też mają dla człowieka znaczenie estetyczne, emocjonalne, uczuciowe. Spróbujmy więc odczytać kolory ikony. ZŁOTO – dla ikonografii złoto nie ma znaczenia koloru. Jako metal topliwy i odbijający światło potrafi dobrze współgrać z resztą ikony. W świetle świec staje się bardzo subtelne a z kolorami tworzy subtelną harmonię. Złoto w ikonie ma więc ze swojej natury znaczenie ogarniającej Obecności Najwyższego, Jego Chwały, Majestatu, Subtelności…. Odnosi do Światła Niewidzialnego. BIEL– nie jest de facto kolorem, bo odpowiada sumie wszystkich kolorów światła. Biel symbolizuje światłość, której właściwością jest rozlewanie się i przenikanie przestrzeni. Biel jako symbol bezczasowości była od wieków przypisywana bogom. Celtyccy kapłani druidzi ubierali się w białe szaty. Starożytni Egipcjanie widzieli w bieli kolor radości i przepychu. Ubierali swoich zmarłych w białe całuny, gdyż śmierć oddziela światłość od ciemności, duszę od ciała. Również w Czarnej Afryce biel jest kolorem śmierci i oddalenia. Pierwsi chrześcijanie nazywali chrzest „oświeceniem". W chrześcijaństwie nowo ochrzczeni noszą białe szaty jako znak narodzin do prawdziwego życia. Biel jest więc kolorem objawienia, łaski i Teofanii. Biel znajdziemy też w ikonografii jako znak przeniknięcia przez Bożą światłość. Biel ma więc dwa znaczenia: przeniknięcie przez Światłość, Teofanię, oraz znaczenie przywołujące śmierć. Wasyl Kandinsky sugeruje dynamizm bieli: „Biel działa na naszą duszę jak milczenie absolutne... Milczenie to nie jest śmiercią, ono obfituje w możliwości życia". BŁĘKIT – błękit okazuje się być kolorem niezwykłym. Potrafi być kolorem bardzo zimnym i niematerialnym, a jednak dającym przezroczystość (woda, powietrze). W ikonografii ma on znaczenie oderwania się od świata, wzlotu… Jako kolor, który dobrze współpracuje z bielą będzie miał znaczenie życia wewnętrznego, ukierunkowania na życie wewnętrzne. Jest kolorem nieskończoności i nieba (Boga w ikonie Przemienienia). Warto też dodać, że błękit dość źle reaguje na mieszanie z innymi kolorami prócz bieli i może wtedy zmienić swą wartość na niekorzyść. Czy podobnie nie jest w wierze i duchowości? Kolor ten znajdziemy na szatach Chrystusa i Maryi i Apostołów, a często też jako kolor cieniowania szat np.: Trójca Rublowa. CZERWIEŃ I PURPURA– jest to kolor nieorganiczny, a tym samym bliski światłości. W ikonografii będzie miał znaczenie młodości, piękna, bogactwa, zdrowia, ale też walki. Znaczenia te są przypisane do właściwości ziemskich nie niebiańskich. Purpura od wieków jest przypisywana władcom, dostojnikom, wojownikom. Ma ona znaczenie ziemskiej władzy, dostojeństwa, ale też męczeńskiej ofiary, przelanej krwi, z której nastąpi rozkwit obfitego życia. CZERWIENIE I BŁĘKITY– wspólnie tworzą wielką harmonię. Dlatego spotkamy to połączenie szczególnie w odniesieniu do Chrystusa i Matki Bożej. Połączenie to daje nam znak niezwykłej harmonii pomiędzy tym to ziemskie, a tym co niebiańskie u osób tak przedstawionych na ikonie. Jednak, zawsze kolory na ikonie będą dobrze oddzielone, nie zlane, co też ma znaczenie rozdzielenia dwóch rzeczywistości: ziemskiej i niebieskiej. ŻÓŁĆ – jest jaśniejsza od czerwieni choć ma z nią wiele wspólnego. Czysta żółć będzie oznaczać prawdę. Mętna, brudna żółć oznacza jednak pychę, cudzołóstwo, zdradę i odnosi się do siarki piekielnej. ZIELEŃ – jest kolorem wiosny, świata roślin, odrodzenia… W ikonografii ma znaczenie koloru odrodzenia duchowego, rodzącego się życia, obecności życia i Ducha Świętego. Warto też zauważyć, że zieleń jest owocem połączenia błękitu, czerwieni i żółci. Łączy więc ona wszystkie wartości poprzednio opisanych kolorów nadając im nową formę, nadając życie. BRĄZ – jest kolorem ziemi, gliny, gleby. Kolor ten oznacza wszystko to co ziemskie. Jednak łączony z innymi kolorami mówi o przenikaniu duchowej rzeczywistości do ziemskiej, oddając obraz przemienionego świata. CZERŃ – jest właściwie brakiem koloru, bo całkowicie pochłania światło. Przywołuje on w ikonografii chaos, śmierć, otchłań piekielną, trwogę. Na ikonach czarny habit mnichów oznacza odrzucenie marności świata by wejść w wizję Bożego Świata. Odsłony: 27155 Wizerunek Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest ikoną, tzn. obrazem religijnym przeznaczonym do medytacji i modlitwy, dlatego malarz, który go sporządził, pragnął nie tyle dać wyraz swojej artystycznej fantazji, ile zakomunikować pewne przesłanie teologiczne. Czerpiąc z wielowiekowej tradycji sztuki chrześcijańskiej, starał się wyrazić rzeczywistość teologiczno-duchową, mającą służyć religijnemu poznaniu – poprzez medytację, oraz pobudzić do modlitwy, do wejścia w duchową relację z przedstawionymi na ikonie postaciami. W przeszłości chrześcijanie odznaczali się większą zdolnością odczytywania prawd wiary i duchowego przesłania zawartego w świętych obrazach – nawet niepiśmienni umieli zrozumieć głębokie treści wyrażone za pomocą kolorów, symboli, znaków i malarskich gestów oraz uczynić z nich przedmiot swojej refleksji i głębokiej, obejmującej różne wymiary życia, modlitwy. Ale tak kiedyś, jak i dzisiaj wierni potrzebują odpowiedniego wprowadzenia osoby zaznajomionej z podstawami ikonografii i mającej osobiste doświadczenie dziedzinie ducha, w medytacji nad ikoną. Nabożeństwo Nieustannej Nowenny odprawiane przed ikoną Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest znakomitą okazją dla takiego wprowadzenia. Rzymski oryginał obrazu Nieustającej Pomocy jest ikoną procesyjną, której oddawano cześć publiczną, prowadząc w modlitewnych procesjach i nad którą pochylano się w osobistej modlitwie, stąd jej skromne wymiary (54cm x 41,5cm), na miarę człowieka, dające możliwość bardzo osobistego kontaktu. Jest namalowana techniką cieplną na desce orzechowej, ale nie znamy jej pochodzenia ani autora. Cechy kompozycyjno-formalne malunku (zwłaszcza wyprostowana dłoń Matki, wskazująca na Syna) są charakterystyczne dla typu ikonograficznego Hodegetrii (gr. Przewodniczki, Wskazującej Drogę). Na naszej ikonie są wyraźnie widoczne zarówno wpływy malarstwa bizantyjsko-kreteńskiego, w szczególności podobieństwo do niektórych ikon Andreasa Ritzosa (1422-1492), jak i wpływy zachodnie, głównie w fizjonomii twarzy, która utraciła charakterystyczną bizantyjską surowość – może to wskazywać na pochodzenie ikony z kręgów szesnastowiecznego malarstwa wenecko-kreteńskiego. Litery, będące skrótami greckich nazw, umieszczone nad głowami postaci oznaczają, że ikona przedstawia Matkę Bożą, Chrystusa oraz archanioła Michała (po lewej stronie) i archanioła Gabriela. Matka Najświętsza namalowana jest w półpostaci, w pozie hieratycznej i frontalnie. Na lewej ręce trzyma Chrystusa, a jej prawa dłoń, spoczywająca na piersi, jest wyprostowana, gdyż wskazuje na Syna. Postaci nie spoglądają na siebie, ani nie ujawniają wzajemnej relacji uczuciowej: spojrzenie Jezusa jest zwrócone na lewo, w górę, na złote tło obrazu, zaś wzrok Matki skierowany wprost na tego, kto modli się przed ikoną. W ten sposób Maryja koncentruje na sobie wzrok patrzącego, a dłonią wskazującą na Syna zaprasza do wejścia w tajemnicę Chrystusa – Boga Wcielonego. Majestat sakralnych gestów, znaczenie spojrzeń i powaga fizjonomii, a także staranne ułożenie pozłacanych szat obrazują prawdę, iż wcielony (dlatego wyobrażalny) Chrystus jest prawdziwym Bogiem. Mówi o tym zwłaszcza powaga oblicza Jesusa – dorosłego młodzieńca, kłócąca się jakby z jego sylwetką, przypominającą raczej małe dziecko. Tak przedstawiona sylwetka chce z jednej strony podkreślić Boże Wcielenie i jednocześnie Boskie macierzyństwo Maryi, ale z drugiej, przedstawiony Chrystus to Pantokrator (gr. Wszechwładca, Pan wszystkiego), który stał się Emanuelem w łonie Maryi, Matki Boga – Theotókos. Skupiona postać Dziewicy wyobraża ideał piękna wolnego od zmiennych powabów ziemskich, a powaga i krzyżowy nimb Chrystusa przypominają o Boskim dziele Odkupienia, spełnionym na krzyżu. Wyniosłość obu postaci jest złagodzona przez zwrot Chrystusa w stronę Maryi i oparcie Jego rąk na dłoni Matki, wyrażające udział, jaki został Jej powierzony przez Boga Ojca w zbawczej misji Syna. Jezus spogląda na złote tło ikony, które jest symbolem nieba, zmartwychwstania i wieczności. W ten sposób podkreślona została Jego podstawowa relacja do Ojca Niebieskiego (niewyobrażalnego, jedynie na nielicznych ikonach symbolizowanego przez błogosławiącą dłoń, wychylającą się z nieba). Na ikonie Nieustającej Pomocy Chrystus nie trzyma w dłoniach zwoju, będącego zwykle na ikonach Chrystusa symbolem Logosu, ale patrzy w Niebo, z stronę niewidzialnego Ojca, od którego otrzymał misję odkupienia. To wypełniając nieustannie zbawczą wolę Ojca, Syn stał się człowiekiem w łonie Maryi i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia, i oto teraz żyje w blasku zmartwychwstania. Wskazująca dłoń Matki, spleciona z dłońmi Chrystusa, zwracającego się ku Ojcu, wyznaczają centrum graficzne ikony i stanowią klucz do zrozumienia jej głównego przesłania. Elementy te wytyczają jednocześnie właściwy kierunek medytacji nad tą ikoną: zapraszające spojrzenie Matki Boga, nie skupia naszej uwagi na sobie, lecz kieruje ją na Syna, słuchającego i nieustannie wypełniającego zbawczą wolę Ojca. Dlatego przedstawiona tu Maryja to Hedegetria, Przewodniczka, która nieustannie wskazuje nam Drogę do Ojca. Drogą tą jest Chrystus, jak sam o sobie powiedział: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14,6). Archaniołowie namalowani półpostaciowo, wychylający się z Nieba, jakby zza złotej zasłony Tajemnicy Wieczności, wcale nie zwiastują Chrystusowi czekającej go męki, jak to interpretowano w przeszłości, gdyż ikony ukazują postaci żyjące już w wymiarze zmartwychwstania. Każda ikona przedstawia Chrystusa zmartwychwstałego, stąd i tutaj aniołowie z namaszczeniem (w ozdobnych dzbanach i poprzez uroczyste welony) trzymają w rękach narzędzia odkupienia (trójramienny krzyż, gwoździe, dzidę i włócznię z gąbką), jako trofea zwycięstwa i symbole odkupieńczej męki, przez którą dokonało się zwycięstwo nad grzechem i śmiercią – zmartwychwstanie Odkupiciela. Pojawiający się przy zwiastowaniu Gabriel i ukazany w Apokalipsie Michał, wyznaczają tu ramy odkupienia – zbawczy kairos – od wcielenia Syna Bożego, aż do apokaliptycznej odnowy wszystkiego w Chrystusie. Dziewica przedstawiona frontalnie, napełnia wizerunek swą obecnością i zachęca do bezpośredniego dialogu. Jest to oznaka Jej świętości, gdyż tylko postaci, które nie osiągnęły pełni w Bogu pokazywane są na ikonach z profilu – nie mamy z nimi zbyt osobowej relacji. Koloryt twarzy postaci na ikonie Nieustającej Pomocy jest jaśniejszy niż w ikonach typowo kreteńskich, mających kolor ziemi, chcących podkreślić w ten sposób wymiar wcielenia i nawiązać do pierwszego Adama, ojca rodzaju ludzkiego (w hebrajskim adamah znaczy ziemia). Równocześnie Chrystus na tej ikonie jest Nowym Adamem, który dokonał nowego stworzenia – odkupienia. Usta, nos i czoło ikonicznych postaci są znakami głębi duchowej, skupionej kontemplacji i dobroci. Zwłaszcza usta, część szczególnie zmysłowa, są delikatne, a ich rysunek jest geometryczny, pozbawiony zmysłowości, gdyż należą do osób już przemienionych w zmartwychwstaniu. Wąskie usta wyrażają głęboką duchowość postaci i podkreślają wymiar zmartwychwstania ujawniany przez ikonę, jako że „ciało nie potrzebuje już do życia pożywienia ziemskiego, bo stało się duchową cudownością” (Cyryl Jerozolimski). Są one zamknięte, ponieważ kontemplacja wymaga ciszy i skupienia. Nos, długi i wąski, ale nie „grecki”, wyraża szlachetność, nie nęcą go już zapachy świata, tylko ożywiający powiew Ducha. Uszy Dziewicy są na ikonie zaledwie zaznaczone, ukryte pod welonem – dźwięki świata już do nich nie docierają, słuchają tylko głosu Pana. Wysokie czoło ikonicznych postaci przyjmuje siłę Ducha Św. i jest symbolem daru mądrości, nieodłącznego od miłości. Nabrzmiałe szyje Chrystusa i Dziewicy (wyraz tchnienia), również symbolizują pełnię Ducha, w której spełniło się dzieło Odkupienia. Duch Św. przepełnia właściwie wszystkie postaci ikony swoją niewidzialną, przemieniającą obecnością i tylko wprawne oko wierzącego, medytującego pod natchnieniem Ducha, potrafi ją dostrzec i odczuć poprzez wiarę. Osiągnięte w ten sposób piękno jest pięknem miłości duchowej, wewnętrznej, odbiciem wiecznej Miłości Boga. Według tradycji ikonograficznej welon Maryi (maphórion) jest ozdobiony trzema gwiazdami, jedną nad czołem i dwiema na ramionach, podkreślającymi Jej dziewictwo: przed, w czasie i po urodzeniu Chrystusa. Ikona Nieustającej Pomocy zachowała tylko jedną z nich, ośmioramienną gwiazdę nad czołem Matki Bożej, która nawiązuje także do gwiazdy betlejemskiej, prowadzącej Mędrców do Zbawiciela. Dlatego Dziewica tu przedstawiona jest Gwiazda Zaranną zapowiadającą pojawienie się Słońca, Prawdziwej Światłości, „która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1,9). Ona jest Przewodniczką w życiu wiary, Nieustającą Pomocą (stąd tytuł ikony). Gwiazda ta jest też znakiem Bożej obecności, przenikającej Maryję: działanie Ducha Św. czyni Jej serce całkowicie dyspozycyjnym na stwórczą, zbawiającą moc Boga. Wielu widzi w tej gwieździe również symbol macierzyństwa, gdyż w Maryi dziewictwo i macierzyństwo nie wykluczają się, lecz wzajemnie dopełniają. Niektórzy twierdzą, że symbolizuje ona rękę Boga Ojca błogosławiącą z wysokości Nieba, bądź też gołębicę zstępującą w złotym świetle lub symbol Trójcy świętej… Druga niewielka gwiazda w kształcie krzyża nad czołem Dziewicy, podkreśla Jej uczestnictwo w odkupieńczej misji Syna. Kolory szat postaci, odbiegające od najstarszych greckich kanonów ikonograficznych, określają symbolikę, która jest podatna na heterogeniczne interpretacje. Płaszcz Dziewicy koloru ultramaryny oznacza to, co ponadziemskie, jest symbolem wiary, głębokiego życia wewnętrznego, sugeruje cichą pokorę, akcentuje działanie wewnętrzne, pragnienie nieskończoności, przebóstwienie; może oznaczać także misterium, tajemnicę łaski Bożej, okrywającej Maryję – „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1,35). Maryja jest symbolem Kościoła, stąd kolory jej szat odnoszą się nie tylko do Niej samej, ale także do wiernych Kościoła – Oblubienicy Chrystusa. Kolor granatowy ukazuje zatem wybranie i usprawiedliwienie przez wiarę całej społeczności wiernych (Rz 8,33), to symbol duchowości, wierności i powszechnego macierzyństwa Kościoła, którego wzorem jest Matka Boża. Czerwony kolor tuniki Dziewicy, przez związek z ogniem i krwią, pierwiastkami życia, oznacza miłość uduchowioną, pełnię Ducha Św. Jest też symbolem ofiary Maryi, jej altruizmu i duchowego męczeństwa, wyniesienia i godności. Czerwień ogłasza jednocześnie, że największą siłą Kościoła jest miłość, moc Ducha św., który uzdalnia do poświęcenia życia, do przelania krwi za braci (J 15,13). Kościół jest pokornym nosicielem mocy Boga i jest jej rozdawcą na ziemi. Zielony kolor tuniki Chrystusa, symbol życia, odnowy, młodości i odrodzenia duchowego, na ikonie oznacza życie wieczne, którego źródłem jest Bóg (J 1,4-5) i podkreśla bóstwo Chrystusa; poprzez Wcielenie to Życie stało się ludzkim życiem (J 1,14). Brązowy kolor chrystusowego płaszcza, kolor słońca, gliny i gleby, oznacza, że Słowo stało się człowiekiem, Synem Maryi, współdzieląc z nami ludzką naturę i historię, ludzkie ciało, zniszczalne i poddane skutkom grzechu, podkreśla również niezwykły gest pokory Boga, uniżenia (kathabasis), krańcowy gest ubóstwa i wyniszczenia z miłości do człowieka (2 Kor 8,9). Czerwony kolor przepaski, spinającej w jedno tunikę Chrystusa, mówi, że Wcielenie dokonało się z miłości posuniętej aż do przelania krwi, oznacza męczeństwo z miłości, ofiarę z życia dokonaną w mocy Ducha Św., by darować ludziom nowe życie. Połączenie barw zielonej i brązowej jest znakiem bóstwa i człowieczeństwa Chrystusa. Bóg stał się człowiekiem z miłości, która zaprowadziła Go aż na krzyż (J 15,13). Różnorodnych interpretacji doczekał się też sandał spadający ze stopy Chrystusa. Wbrew XIX-wiecznym komentarzom misjonarzy ludowych, widzących w nim znak trwogi Jezusa, chroniącego się na ręce Matki w obliczu wizji męki zwiastowanej przez aniołów, nawiązuje on raczej do zapowiedzi z Protoewangelii (Rdz 1,15), mówiącej o potomku niewiasty, który zetrze w proch głowę węża-szatana. Ukazanie gołej stopy, wskazuje na Chrystusa, jako zapowiedzianego w Starym Testamencie Wyzwoliciela, Mesjasza, który zniszczył grzech, dlatego Dziewica na naszej ikonie to w rzeczywistości Nowa Ewa, która dała światu Wyzwoliciela, Chrystusa – Nowego Adama. Interpretacja, nawiązująca do starożytnych obyczajów wschodnich, towarzyszących zawieraniu kontraktów, na dowód którego wymieniano między kontrachętami jakąś część garderoby (tak jak dzisiaj wymienia się podpisy stron zawierających umowę), widzi w spadającym sandale znak zawartego przez Chrystusa Nowego Przymierza. Opadający sandał może oznaczać też uniżenie Chrystusa (kathabasis) we Wcieleniu, a zwłaszcza na krzyżu (Flp 2,6-7) i podkreślać jego wyniszczenie z miłości do człowieka. Ikona przedstawiająca Chrystusa obwieszcza zawsze prawdę o wcieleniu Boga. Bóg, który przyjął ludzką naturę – Słowo Wcielone, stał się dla nas nie tylko Słowem, ale i obliczem, konkretnym obliczem Jezusa z Nazaretu. I dlatego my, chrześcijanie, możemy przedstawiać, malować Boga, bo On w momencie przyjścia na świat, stał się Bogiem widzialnym, Bogiem o ludzkim obliczu. W osobie Jezusa z Nazaretu można było Go dotknąć, zobaczyć ludzkimi oczami, a zatem również namalować. Ikony malowali zwykle ludzie odznaczający się nie tylko zdolnościami malarskimi, ale przede wszystkim bogatym życiem duchowym. Tworzyli oni ikony, poszcząc i modląc się żarliwie, według ściśle określonych norm technicznych, artystycznych i teologicznych, aby poprawnie wyrazić prawdy wiary. Biblia objawia prawdę Bożą za pomocą znaku słowa, malarze ikon przekazywali ją poprzez inny znak – obraz. Przedstawiali Ewangelię nie napisaną słowem, ale wyrażoną poprzez malunek. Ikona jest namalowaną Ewangelią. Poprzez kształty i barwy, postaci i symbole Ewangelia dociera do naszych zmysłów, do naszego umysłu i w końcu do naszego serca, czyli do głębi naszej intymności, gdzie Bóg wychodzi na spotkanie człowiekowi i daje się oglądać w wierze. Ikona jest zatem związana nierozerwalnie ze słowem Bożym, bez którego nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć ani dotrzeć do jej prawdziwej głębi. Biblia i ikona idą zawsze w parze, tak jak to się działo w życiu jej malarza, który w Duchu Świętym doświadczał mocy objawiającego się Słowa Wcielonego, kontemplował je w sercu i wyrażał barwą i kształtem na świętym wizerunku. Aby wejść w świat ikony, zacząć ją rozumieć i z namaszczeniem kontemplować, trzeba czytać i medytować Słowo Boże. W świetle Biblii ikona otwiera się przed wierzącym i jasno promieniuje nadprzyrodzonym światłem. Ona też unaocznia to, co czytamy na biblijnych kartach, sprawia, że możemy oglądać rzeczywistości, o których mówi Pismo święte. Ikona i Biblia wzajemnie się dopełniają dzięki mocy działającego w nich Ducha. To On sprawia, że objawiona prawda dociera do naszego serca, On jest w nas „sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z wolą Boga” (Flp 2,13). To On wreszcie, w oknie ikony, umożliwia nam duchowe spotkanie ze świętymi żyjącymi w chwale. Dzięki niemu kształty i kolory ikony zaczynają do nas przemawiać i stają się źródłem duchowego światła, które rozbłyskuje na życie wieczne. o. dr Marek Kotynski CSsR Udostępnij Pokaż jak to wygląda. Trzy dni temu zainstalowałem na drugim kompie W10 i nie ma takiego efektu - czysta instalacja a nie upgrade. Czy to nie jest przypadkiem sytuacja związana z kontem MS i OneDrive gdzie pliki są lokalizowane lokalnie i w chmurze lub coś podobnego? W tym przypadku pewnie byłby to problem konfiguracji kompa. Zbyt mało czasu aby poznać nowy system. Może nie będę tu dawać wskazówek jak powinno się malować ikony, a raczej opowiem jak to jest w moim przypadku. Każdy etap wymaga czasu. Najpierw przygotowanie deski. Używam drewna sosnowego lub brzozowego. Dawne ikony bizantyjskie malowane były na drewnie lipy i cytrusa, szkoły rosyjskie używały desek lipowych, sosnowych, jodłowych, a także modrzewiowych. Ikona może być zrobiona z jednego kawałka drewna lub też klejona, ale klejenie musi być wykonane na gorąco, w specjalnym warsztacie, więc ja maluję na mniejszych deskach, nie wymagających klejenia. Drewno musi być dobrze przesuszone, odpowiednio przycięte i oszlifowane- w tych pracach wyręcza mnie mąż. Najczęściej robi to na działce: Gdy mam już pocięte i oszlifowane deski ( o różnych kształtach i wymiarach) to zabieram się za gruntowanie. Najpierw za pomocą szerokiego pędzla pokrywam je klejem kostnym lub żelatyną: Potem następuje gruntowanie: Niech nie zmyli was zdjęcie- nie gruntuję twarożkiem- to tylko opakowanie- mieszam w nim proszek z klejem i nakładam kilka warstw, ale każdą po dobrym wyschnięciu poprzedniej. Następnie mogę już delikatnie szlifować grunt. Na tak przygotowanej desce szkicuję ołówkiem ikonę, a następnie nakładam kilka warstw farb powoli wydobywając istotę postaci, krajobrazu i całej ikony. Maluję w domu, na niewielkim stoliku: Jednak często robię to też na działce. Tam w otoczeniu drzew, zieleni i przy śpiewie ptaków czuję się jak w „Bożym Kościele” i mrówcza praca ikonopisa dobrze mi tam idzie: w Bożym Kościele Każda warstwa farby musi dobrze wyschnąć, nie można się spieszyć. Na początku mojego ikonopisania nie zawsze mi się udawało. Gdy byłam zbyt niecierpliwa i za szybko kończyłam ikonę to po jakimś czasie pojawiały się wybrzuszenia i pęknięcia farby. Teraz już mi się to nie zdarza . Ikonopisanie uczy cierpliwości i pokory. Nie zawsze nakładam gazę. Używam farb temperowych i mieszam je z żółtkiem rozrzedzonym octem, ale też chętnie maluję farbami akrylowymi, które są łatwiejsze w użyciu, a efekt można osiągnąć podobny. farby Farby nakładam laserunkowo- cienkie warstwy, aż do uzyskania właściwego koloru. Twarze na początku to tylko plamy o kolorze cielistym. Piszę ikony według zasady: od ogółu do szczegółu, czyli najpierw dopracowuję krajobraz, domy, szaty, a na końcu oblicza- i to jest najtrudniejsze. Malowanie twarzy zajmuje mi najwięcej czasu, wymaga wielu warstw, dużej staranności i cierpliwości. Oblicze Podoba mi się też pisanie ikony na surowym drewnie, zaprawionym jedynie klejem, a wykorzystywanie w kompozycji ikony słojów drewna, jego przebarwień i nierównej faktury daje ciekawe efekty: Tak więc nie zawsze trzymam się ściśle reguł ikonopisarskich, ale przecież kanon ewoluuje i jest pojęciem żywym, a więc i moje odstępstwa nie są czymś nagannym. Kanon ikonograficzny nie ogranicza wolności twórczej malarza ikon, ale - powołując się na Tradycję i nauczanie Kościoła - nie pozwala na zbyt subiektywne ujęcie tematu. Kanon nie ogranicza, lecz wskazuje drogę. Do złoceń nie używam prawdziwego złota. Wystarczają mi złote płaty kupowane w sklepie dla artystów, które nakładam na podkład ze specjalnego kleju, a następnie delikatnie wklepuję suchym pędzlem i wygładzam.. Całość po wyschnięciu pokrywam werniksem, a potem jeszcze przybijam od spodu uchwyt do powieszenia. Gotowe! Nie podałam tu szczegółowych przepisów, reguł kanonicznych zatwierdzonych przez Kościół, ani proporcji składników gruntu, czy kleju. Wszystkie takie wskazówki zawarte są w podlinnikach znanych na Rusi. Były w nich też zbiory rysunkowych wzorów ikonograficznych, uporządkowane zgodnie z kalendarzem świątecznym. Niekoniecznie jednak trzeba zagłębiać się w przedwieczne podręczniki. Jest sporo współczesnych książek na ten temat, a i w internecie można znaleźć wskazówki. Wspomnę tylko, że najsłynniejszym podręcznikiem dla malarzy ikon jest Hermeneia Dionizego z Furny, ze Świetej Góry Atos w Grecji. W polskim przekładzie można przeczytać jego dzieło: „Hermeneia czyli objasnienie sztuki malarskiej” wydane przez Uniwersytet Jagieloński. We wstępie napisanym przez dr hab. M. Smorąg – Różycką czytamy: Podręcznik Dionizego z Furny ma charakter uniwersalny i zarazem praktyczny, pisany był bowiem przez człowieka czynnie uprawiającego malarstwo, o dużym doświadczeniu i wiedzy warsztatowej, ujawniającej się w uporządkowanym sposobie reprezentacji materiału i fachowej terminologii. Swoje uwagi i wskazania formułuje w sposób klarowny i zwięzły, zwracając się bezpośrednio do potencjalnego czytelnika, co wyraźnie wzmacnia dydaktyczny walor tekstu. Równie jasny i logiczny jest układ całości, uporządkowany według ściśle określonego kryterium, wyznaczonego praktyką malarską. Podręcznik Dionizego podzielony jest na dwie zasadnicze części: technologiczną i ikonograficzną. Jestem samoukiem i zdobywanie doświadczenia i umiejętności kosztowało mnie sporo trudu. Dużą pomocą były mi strony internetowe, książki, a także studiowanie wielu reprodukcji starych ikon, oglądanie ikon starych i współczesnych w cerkwiach, kościołach i muzeach. Pisanie ikon jest też dla mnie szukaniem. Jest szukaniem stylu, środków wyrazu, szukaniem Boga, szukaniem siebie samej, własnej drogi, a także modlitwą. Każda modlitwa dociera do Boga, więc i ta moja – poprzez pisanie ikon- też. Bezpośrednim impulsem- takim olśnieniem ikonowym były dla mnie bizantyjskie ikony w Grecji, dokąd pojechałam dzięki naszym dzieciom, wycieczka- prezent. Chłonęłam Meteory, w tych klasztorach znowu poczułam magię i siłę oddziaływania ikon- podobnie jak to było w dzieciństwie, gdy tata opowiadał mi o ikonach w cerkwiach. Jednak wizyta w tamtejszej pracowni ikonograficznej zawiodła mnie. To było takie sztampowe malowanie ikon dla turystów i krótkie objaśnienie- bez nastroju, bez skupienia, jakby bez duszy. Po powrocie sama mozolnie tworzyłam mój warsztat i pierwsze ikony. Wkrótce nabrałam wprawy i do dziś mnie to cieszy. Dużo radości sprawia mi też czytanie ikon. Obraz- ikona, którą kiedyś oglądałam obojętnie, po zrozumieniu jej symboliki, po odczytaniu treści, które mi przekazuje staje się zupełnie innym, ciekawym, nowym bytem. Używałam tu zamiennie określeń „maluję ikonę” i „piszę ikonę”, bo nie jest to błędem, a wyjaśnienie tej kwestii znajdziecie Państwo we wcześniejszym moim tekście pt. IKONA MATKI BOŻEJ NIEUSTAJACEJ POMOCY- poczitanije Zachęcam serdecznie do oglądania i czytania różnych ikon, do zastanawiania się i modlitwy ikonowej. Można też próbować własnych sił w sztuce pisania ikon. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Jesteś zainteresowany ich kupnem? Prawa autorskie, kup treści » © 2000-2016 Polska Press Sp. z

co oznaczają litery na ikonach