Czy to normalne, że dziecko chodzi na palcach? RODZICE.PL Ciąża from www.rodzice.pl. Ile pies chodzi w ciąży. Ile słoń chodzi w ciąży najdłuższa ciąża u ssaków. Ile świnia chodzi w ciąży.
Suko Lyrics: Cicho jak wampierz, siedzę w twojej szafie, gdy śpisz / Czekam aż zaśniesz, by znienacka wcisnąć pałę ci w pysk / Szczam jak Manneken Pis, chciałeś mieć ziom w gębie
Obecny właściciel (od którego kupujemy) twierdzi że nie ma za bardzo takich dokumentów, jeszcze dopytam szczegółowo. Są wypis z rejestru gruntów i wypis z kartoteki budynków, ale pewnie nie o to chodzi. Jak go olejemy, zapowiedział że zgłosi tę sprawę i Państwowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego nam nakaże zamurować i tak.
Grzegorz ma pamięć jak słoń. Hanna Wieczorek. 28 października 2011, 10:15. 3. Grzegorz Schetyna fot. Tomasz Hołod. Po wyborach dziennikarze odtrąbili polityczną śmierć Grzegorza Schetyny
Posty: 22.517. RE: Proszę o pomoc, sporna granica z sąsiadem. Cytat: wezwali geodetę do pomierzenia i wyznaczenia granic, ta geodetka wyznaczyła po myśli owych sąsiadów. To wtedy skarga do WINGiK, a sprawa do sądu. Dziwię się, że jakiś geodeta jest na tyle niemądry, że dla kilku złotych nadstawia uprawnień. Cytat:
kit power amplifier yang bagus untuk subwoofer rumahan. Co wolno sąsiadowi Dokuczliwy lokator zza ściany czy z góry może uprzykrzyć życie. Zanim jednak zaczniemy myśleć o przeprowadzce, sprawdźmy, czy rzeczywiście jest bezkarny. Radzimy, jak walczyć z uciążliwym Kowalskim. Uciążliwy sąsiad - jak poradzić sobie z tym problemem. Hałasuje po godzinie 22, co pół godziny wychodzi na klatkę, by zapalić. Wystawia worek ze śmieciami na korytarz i o nim zapomina, a na zwróconą uwagę mówi: „Syn wróci ze szkoły, to wyrzuci”. – Kiedy zabiera się do remontu, wystawia szafę i kredens na korytarz (meble utykają tu na zawsze). Balkon prowizorycznie czymś obudował i zamienił w składowisko rupieci, podręczny grill i bocianie gniazdo, na którym powiewa nieestetyczne pranie. Co zrobić z takim sąsiadem?! Nie daj wejść sobie na głowę. Regulamin mieszkańców mówi jasno, czego nie wolno robić. Niestety, sąsiad bez kultury zwykle lekceważy prawo, podobnie jak skierowane do siebie prośby współmieszkańców. Nie oznacza to wcale, że masz potulnie godzić się z losem. Po pierwsze – złóż skargę do administracji, a potem – jeśli nie odniesie skutku – ponawiaj ją. Administracja ma możliwość wywierania nacisku na lokatora, aż po groźbę wykluczenia ze spółdzielni czy wspólnoty. Po drugie – w sytuacji szczególnej, np. sąsiad hałasuje mimo ciszy nocnej, przetrzymuje w piwnicy czy na balkonie substancje lub przedmioty niebezpieczne (choćby pełną butlę z gazem), wezwij policję. Może ona skierować wniosek do sądu o ukaranie. Po trzecie – gdy sąsiad nagminnie narusza nietykalność twojego mieszkania, np. poprzez głośną zabawę, walenie w ściany itp., wystąp na drogę sądową. Są też nieformalne sposoby radzenia sobie z uciążliwym Kowalskim, jak dołożenie swoich śmieci do jego, ale traktujmy je z przymrużeniem oka. W grupie siła Na początek warto w kilka osób wybrać się do sąsiada, poprosić o zmianę nawyków i ostrzec o ewentualnych dalszych krokach. Jak nie pomoże, trzeba pomyśleć o wspólnym liście do administracji i zarządu oraz straży miejskiej, policji, straży pożarnej. W wielu wypadkach wizyta „osoby oficjalnej” okazuje się skuteczna. Co mówią przepisy Należy przestrzegać ciszy nocnej (art. 51 kodeksu wykroczeń mówi, że ten, kto zakłóca spoczynek nocny, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny). Nie wolno wystawiać śmieci przed drzwi ani palić papierosów na klatce. Przepisy porządkowe domu zwykle regulują też kwestię balkonu. Jest zapis, że pranie nie może wisieć powyżej balustrady lub wręcz zabrania się suszenia. Zakazuje się też grillowania i rozpalania ognia na balkonie. Nie można też samowolnie zabudować balkonu oknami (potrzebna jest zgoda zarządcy budynku i pozwolenie na budowę). Elewacja domu jest dobrem wspólnym – nie wolno więc zmieniać podziałów okien ani ich malować na dowolny kolor. Przepisy porządkowe nie określają zaś estetyki drzwi na korytarz, można więc je pomalować lub ozdobić. Przepisy przeciwpożarowe (ich złamanie może skończyć się mandatem) zabraniają też zastawiania korytarza meblami, „parkowania” w nim roweru czy wózka (blokują one drogę ewakuacji). Nie wolno przechowywać w piwnicy butli z gazem, za to motorower albo motocykl tak – ale tylko z pustym bakiem. Czy artykuł był przydatny? Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań. Jak możemy to poprawić? Nasi Partnerzy polecają Więcej z działu - Porady prawne Pozostałe podkategorie NOWY NUMER W najnowszym Muratorze przeczytasz o: elewacjach, tynkach i gładziach, ogrzewaniu na biomasę, grzałkach do pomp ciepła, domach z drewna, gliny i słomy, projektach domów z kilkoma tarasami, ogrodzeniach na działkę rekreacyjną Czytaj Murator ONLINE już od 1 zł za pierwszy miesiąc
Rosyjska ruletka - zalanie czy odkręcony gaz? Mieszkanie w bloku jest jak jeden organizm. Choć każdy z mieszkańców żyje w swoim świecie, wszyscy są zależni od siebie. Wypadki w naszym M4 mogą dotkliwie odczuć pozostali lokatorzy. Nie wyłączony gaz czy zalanie to nie jedyne problemy, które mogą nas spotkać. Często kłopotem są także ich sprawcy, który choć odpowiadają za wypadek - nie chcą współpracować. Czy w spornych sytuacjach spółdzielnie i wspólnoty mają prawo interweniować? "Mam mieszkanie w bloku, sąsiedzi nade mną to małżeństwo starszych osób, którzy mieszkają sami. Notorycznie zdarzają się wszelakie wypadki z ich strony. Dzwonienie po nocach do naszych drzwi, bo Państwo pomylili piętra czy nieprzyjemny zapach ich kotów to tylko najłatwiejsze przypadki. Wraz z mężem zastanawiamy się co będzie gdy któreś nie wyłączy kuchenki i dojdzie do wypadku. Ostatnio na suficie w kuchni pojawiła sie plama od zalania. Ewidentnie coś się u nich stało. Zalanie było małe także nie było potrzeby robić afery, ale co bedzie gdy następnym razem stanie się coś poważniejszego. Niestety wszelkie próby dogadania sie z nimi kończą się fiaskiem. Oni w ciągu dna śpią, budzą się nocą. Szuranie i przestawianie mebli to norma. Zastanawiam sie skąd w straszych ludziach tyle siły i co oni tam robią? Wspólnota nie jest w stanie nic zadziałać, mimo że na problemy z nimi uskarżają się wszyscy mieszkańcy pionu" - mówi jedna z mieszkanek gdańskiego osiedla. Zobacz też: Inflacja niższa niż się spodziewano. Dlaczego? Śmierdzący składzik za ścianą Zdarza się, że nasi sąsiedzi są na bakier z porządkiem lub cierpią na zbieractwo. Za ich sprawą na klatce schodowej i w mieszkaniach panoszy się robactwo. Zdarza się, że wspólnota czy spółdzielnia finansuje dezynsekcje zarówno wszystkich lokali mieszkalnych jak i użytkowych. Na jakiś czas jest spokój, ale z czasem problem wraca. - "Mieszka nade mną kobieta, która zbiera wszelkie rzeczy ze śmetników, nie wpuszcza obcych do mieszkania więc tak naprawde nawet nie wiadomo co tam się dzieje. Na prośby i groźby mieszkańców syn kobiety obiecuje, że się tym zajmie. Niestety na obietnicach sie kończy, a my jako mieszkańcy jesteśmy bezsilni. W czasie dezynfekcji kobieta nie chciała wpuścić pracowników do środka. Udało się to dopiero po ingerencji pozostałych sąsiadów. Jak dowiedziałam się od Panów dezynfekujących lokale, na samych drzwiach wejściowych kobiety siedziało kilkadziesiąt prusaków. Z przerażeniem myślę, że to wszystko chodzi po mieszkaniu nade mną" - żali się Pani Małgorzata z warszawskiego Bemowa. Niestety właściciel mieszkania nie ma obowiązku wpuszczenia nas do siebie. Według polskich przepisów nawet funkcjonariusze policji nie mogą wejść do środka w przypadkach naruszenia ciszy nocnej czy dziennym hałasowaniu. Mają natomiast takie prawo, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że w środku znajduje się ścigana przez prawo osoba lub rzecz pochodząca z kradzieży. Potrzebne jest wtedy jednak postanowienie o przeszukaniu wydane przez prokuratora lub sąd. Przeszukiwania mogą być prowadzone tylko w godzinach 6 - 22. Straż miejsca czy gminna ma prawo wejść do lokalu bez żadnego nakazu między innymi w celu sprawdzenia, co spalanie jest w piecu. Prawo wdarcia się do mieszkania ma oczywiście także straż pożarna w przypadku zagrożenia ludzkiego życia, zdrowia czy mienia. Neonem w sąsiada Gorzej gdy naszym sąsiadem jest sklep. Zdarza się, że właściciele takiej placówki bez naszej zgody zamontują sobie baner, którego blask świeci wieczorami w naszym mieszkaniu. Wraz z rozporządzeniem w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych (DzU z 1999 r. nr 74, poz. 836 ze zm.), istnieje zakaz instalowania urządzeń i nośników reklamowych oraz innych niezwiązanych z użytkowaniem budynku bądź mieszkania, kiedy ograniczają one dzienne oświetlenie mieszkania. Nie znaczy to jednak, że nie można ich wcale montować. Jeśli wyświetlacz nie zasłania okien, wisi na ślepej ścianie czy na klatce schodowej, nie ma przeszkód by sie tam znajdowały. Niestety przepisy, jak to często bywa nie są precyzyjne, a ich obejście jest możliwe. Samo stwierdzenie, że reklama nie może ograniczać dziennego oświetlenia mieszkania jest bardzo problematyczne. Nie ma wspomniane nic na temat zasłanianiu okien nocą. Również w przypadku małych reklam na ścianach domu czy ogrodzeniach prawo ogranicza przedsiębiorców. Niestety z uwagi na nieprzejrzystość przepisów, w różnych miejscowościach, spółdzielniach czy wspólnotach mieszkaniowych są one wielako traktowane. Jeżeli chcemy wywiesić reklamę w domu, w którym mieszkamy to nawet, gdy jesteśmy członkiem spółdzielni mieszkaniowej czy dysponujemy mieszkaniem we wspólnocie, nie możemy wywiesić tablicy bez ich zgody. Zanim lokator wywiesi reklamę musi zawrzeć stosowną umowę ze spółdzielną czy wspólnotą. Bywa jednak, że prawo sobie a przedsiębiorczy sąsiad sobie. Czytaj także: Rodzice będą krócej pracować? Projekt PSL ponownie w Sejmie Niech żyje bal Kolejnym przykładem sąsiadów, którzy spędzają nam sen z powiek są wieczni balangowicze. I powiedzmy sobie szczerze, nie chodzi o przypadki gdy młodzi lokatorzy raz na jakis czas zorganizują imprezę i jedynym problemem są hałaśliwi goście. Sąsiedzi, którzy lubują się w niekończączących się zabawach to często wiele więcej problemów. Głośna muzyka grana od rana do rana, pijane, często agresywne towarzystwo to najczęściej spotykane. Wzywanie policji często nie daje oczekiwanych rezultatów, a sami narażamy się na odwet ze strony krewkiego siąsiada. Według polskiego prawa zakłócanie spokoju sąsiadom, a także naruszanie ich prawa do spokoju i wypoczynku jest wykroczeniem. Zgodnie z art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Rażące lub uporczywe wykraczanie przeciwko porządkowi domowemu może spowodować nawet wygaśnięcie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu, lub jego sprzedaż w drodze licytacji w przypadku spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu lub własności lokali. Uciążliwi sąsiedzi są prawdziwym utrapieniem. I choć przepisy ustalają pewne normy "wspólnego zamieszkiwania" bloków czy kamienic, w rzeczywistości przypomina to walkę z wiatrakami. Aby nieznośny mieszkaniec został pozbawiony prawa do lokalu musi upłynąć wiele czasu, a jego sąsiadów czeka prawdziwa wojna o spokój. Jak pokazuje praktyka w rozmowach z niepokornymi lokatorami warto zawsze mieć świadków. Najczęściej przecież problemy dotykają więcej niż jedną osobę. Popularnym ostatnio przykładem walki z uciążliwościami są wywieszanie na klatkach schodowych pisemnie upomnienia czy prośby. Może to mało eleganckie, ale ...często skuteczne.
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! k124l 06 Jan 2012 23:53 7257 #1 06 Jan 2012 23:53 k124l k124l Level 20 #1 06 Jan 2012 23:53 Witam . Mam mały problem z sąsiadem który codziennie głośno odbywa stosunki zawsze ok 3 w nocy , ciągle słychać jęczenie i uderzanie łóżka o ścianę dodam że robią to tak głośno że mnie budzą a rano muszę wstać do szkoły proszę o jakieś propozycję która pomoże mi w uciszeniu go . #2 06 Jan 2012 23:58 Duduś74 Duduś74 Moderator of HydePark #2 06 Jan 2012 23:58 Tu masz podpowiedź: Link Jak będziesz dobry to nie będzie jej się chciało w nocy #3 07 Jan 2012 00:06 k124l k124l Level 20 #3 07 Jan 2012 00:06 Ale on zmienia dziewczyny jak rękawiczki prawie codziennie jest inna dodam że sąsiad jest młody ma ok 20 lat . #4 07 Jan 2012 00:15 Duduś74 Duduś74 Moderator of HydePark #4 07 Jan 2012 00:15 A jakieś fajne czy z gatunku waleni, z podrzędu zębowców? #5 07 Jan 2012 00:21 Cowboy zagrabie Cowboy zagrabie Level 31 #5 07 Jan 2012 00:21 k124l wrote: ciągle słychać uderzanie łóżka o ścianę Rozwiązanie jest proste kup sąsiadowi hamak #6 07 Jan 2012 00:39 k124l k124l Level 20 #6 07 Jan 2012 00:39 Czasami ładne a dzisiaj ma rudą . #7 07 Jan 2012 07:23 zimny8 zimny8 Level 33 #7 07 Jan 2012 07:23 Rób to samo . #8 07 Jan 2012 10:39 LuckyDj LuckyDj Level 33 #8 07 Jan 2012 10:39 Zamień numery na drzwiach, niech do Ciebie przychodzą #9 07 Jan 2012 16:16 dida37 dida37 Level 13 #9 07 Jan 2012 16:16 Stare powiedzenie mówi, że dobry dobry seks poznaje się po tym, że sąsiedzi po wszystkim także muszą wyjść na papierosa. Palisz? #10 07 Jan 2012 19:51 k124l k124l Level 20 #10 07 Jan 2012 19:51 Witam . Ale ja nie mogę bo co na to powiedzą rodzice a jeśli chodzi o papieroska to czasami zapalę dodam że mam 16 lat . #11 07 Jan 2012 20:02 Przemo9826 Przemo9826 VIP Meritorious for #11 07 Jan 2012 20:02 Skoro sąsiad w miarę młody, to idź do niego i powiedz aby tak głośno się nie je...... może Cię zrozumie i uciszy się trochę. #12 08 Jan 2012 08:35 zimny8 zimny8 Level 33 #12 08 Jan 2012 08:35 k124l wrote: Ale ja nie mogę bo co na to powiedzą rodzice a jeśli chodzi o papieroska to czasami zapalę dodam że mam 16 lat . Jesteś starym koniem, a jeśli chodzi o papieroska to odradzam zawczasu, zamień ten nałóg na sex, duuużo lepsze a przede wszystkim zdrowsze . A jak masz z tym problem załóż tu temat "Jak wyrwać i p.......ć laskę" podpowiemy, teraz nie bo będzie OT . Co do problemu, rodzice też pewnie słyszą hałasy, poskarż się że Cie demoralizują . #13 08 Jan 2012 20:36 k124l k124l Level 20 #13 08 Jan 2012 20:36 zimny8 wrote: k124l wrote: Ale ja nie mogę bo co na to powiedzą rodzice a jeśli chodzi o papieroska to czasami zapalę dodam że mam 16 lat . Jesteś starym koniem, a jeśli chodzi o papieroska to odradzam zawczasu, zamień ten nałóg na sex, duuużo lepsze a przede wszystkim zdrowsze . A jak masz z tym problem załóż tu temat "Jak wyrwać i p.......ć laskę" podpowiemy, teraz nie bo będzie OT . Co do problemu, rodzice też pewnie słyszą hałasy, poskarż się że Cie demoralizują . Witam . Posłucham rady kolegi i zamienię papieroska na sex a jeśli chodzi o sąsiada to spróbuje z nim pogadać może to pomoże . #14 08 Jan 2012 23:49 bmserwis bmserwis Level 36 #14 08 Jan 2012 23:49 k124l wrote: Witam . Posłucham rady kolegi i zamienię papieroska na sex a jeśli chodzi o sąsiada to spróbuje z nim pogadać może to pomoże Mam nadzieję jedynie, że nie na seks z sąsiadem. #15 09 Jan 2012 00:06 lowbird lowbird Level 23 #15 09 Jan 2012 00:06 ... i nie z partneręką, ale z partnerką #16 09 Jan 2012 15:53 tobbit tobbit Level 19 #16 09 Jan 2012 15:53 Może ogłoszenie na tablicy ogłoszeń/drzwiach mieszkania sąsiada: " Uprzejmie uprasza się sąsiada z mieszkania nr... by jego nocne zabawy były zdecydowanie cichsze -Mieszkańcy bloku" Widziałem na jakimś portalu ze śmiesznymi obrazkami takie ogłoszenie #17 09 Jan 2012 15:57 bmserwis bmserwis Level 36 #18 10 Jan 2012 11:08 gulson gulson System Administrator #18 10 Jan 2012 11:08 Trafiłeś na dział Na wesoło, więc wypowiedzi nie są poważne a widzę, że problem może być dla Ciebie spory. Rozwiązanie jest jedno - najpierw rozmowa, można spróbować takie ogłoszenie (pamiętaj bez danych osobowych). Po rozmowie i jak nie przyniesie rezultatu Policja - zakłócanie ciszy nocnej. Masz prawo do nocnego odpoczynku i gwałcony orangutan nie może w tym Ci przeszkadzać. #19 10 Jan 2012 12:11 retrofood retrofood VIP Meritorious for #19 10 Jan 2012 12:11 zimny8 wrote: a jeśli chodzi o papieroska to odradzam zawczasu, zamień ten nałóg na sex, duuużo lepsze a przede wszystkim zdrowsze . Nooooo... nie zawsze, nie zawsze... #20 10 Jan 2012 18:09 BartekWB BartekWB Level 27 #20 10 Jan 2012 18:09 Chyba mieszkasz w mieszkaniu z którego się wyprowadziłem . Miałem dokładnie to samo, sąsiad bardzo rozrywkowy, stukanie łóżka o ścianę, imprezy co sobotę, jednak był z niego spoko gościu i nie robiliśmy sobie wzajemnie problemów. Wyprowadziłem się z innego powodu. #21 10 Jan 2012 19:35 tomek10861 tomek10861 Level 27 #21 10 Jan 2012 19:35 BartekWB wrote: Chyba mieszkasz w mieszkaniu z którego się wyprowadziłem Przypomniały mi się kolegi posty... A co do Ciebie, rób dokładnie to samo co sąsiad, tylko głośniej Nie dość że przyjemne, to może jeszcze pomoże Pozdrawiam #22 10 Jan 2012 19:46 bmserwis bmserwis Level 36 #22 10 Jan 2012 19:46 Ja bym zaczął im głośno kibicować za pośrednictwem mikrofonu podłączonego do wzmacniacza myślę, że to skutecznie ostudziłoby ich libido. "Jóżek jedziesz! Co tak słabo jeszcze raz!!! " #23 10 Jan 2012 20:57 k124l k124l Level 20 #23 10 Jan 2012 20:57 Witam . Spróbuje z tym ogłoszeniem bo faktycznie takie pier........ po nocach jest denerwujące a z tym wzmacniaczem może być dość ciekawe rozwiązanie . #24 10 Jan 2012 21:01 tomek10861 tomek10861 Level 27 #24 10 Jan 2012 21:01 Tylko żeby po tym z tobą nie porozmawiał na osobności... Ewentualnie ty on i jego kumple... #25 10 Jan 2012 21:29 k124l k124l Level 20 #25 10 Jan 2012 21:29 tomek10861 wrote: Tylko żeby po tym z tobą nie porozmawiał na osobności... Ewentualnie ty on i jego kumple... Raczej nie bo z tym głośnikiem to pomysł potraktowałem jako żarcik a ogłoszenie to takie ogólne bez imion dodam że sąsiad ma kiepską kondycję . #26 10 Jan 2012 21:33 tomek10861 tomek10861 Level 27 #26 10 Jan 2012 21:33 k124l wrote: sąsiad ma kiepską kondycjęTaki kiepski to on nie jest skoro radzi sobie bez problemu z tyloma kobietami I jeszcze te uderzenia o ścianę #27 10 Jan 2012 22:14 staś pytalski staś pytalski Level 39 #27 10 Jan 2012 22:14 Eee podobny temat był Link Tu jak nic pasuje "Karny K..as za nocne ruc...ie". #28 11 Jan 2012 11:32 wasyl32 wasyl32 Level 19 #28 11 Jan 2012 11:32 Witam staś pytalski wrote: Eee podobny temat był Link Tu jak nic pasuje "Karny K..as za nocne ruc...ie". Doookładnie!!! Wydrukuj na papierze formatu A2 i trochę kleju na drzwi #29 12 Jan 2012 23:23 20003700 20003700 Level 14 #29 12 Jan 2012 23:23 Kolego Prosisz o pomoc to masz, najprościej jest zastosować i teraz czytaj dokładnie STROBOSKOPU przynajmniej 500w do okna w czasie uniesień efekt murowany . U naszej sąsiadce potrzebna była pomoc lekarza , ale nie kardiolona tylko ginekologa do rozdzielenia kochanków . #30 13 Jan 2012 00:12 bmserwis bmserwis Level 36 #30 13 Jan 2012 00:12 20003700 wrote: U naszej sąsiadce potrzebna była pomoc lekarza , ale nie kardiolona tylko ginekologa do rozdzielenia kochanków . A świstak siedzi i zawija w te sreberka.
nei odsłony: 128869 Jak dokuczyć sąsiadom z góry??? może wyjdę na osobę wyjątkowo złośliwą i wredną, ale trudno... sytuacja jest taka, że mam nad sobą sąsiadów wyjątkowo hałaśliwych: w dzień (od 6 do 21) ciągle szaleją 3 rozwydrzone bachory: walą, biegają, stukają, wrzeszą - i to jeszcze możnaby było jakoś znieść - np rano wkładamy sobie zatyczki do uszu, ale jest to jednak cialo obce w uchu i nieszczególnie wygodnie się z tym śpi, ale trudno... ale nie jest to koniec naszej udręki: w nocy od 23 do 2 mamy kolejne atrakcje: wlączoną pralkę; przesuwanie mebli, stukanie, dudnienie kroków oczywiście poszliśmy parę razy poprosić o ciszę, ale jedyne co usłyszeliśmy to, to że dzieci sie muszą bawić i do kaloryferów ich nie przywiąża, a w nocy to oni przecież prowadzą normalne życie i możemy sie cieszyć, że odkurzacza nie włączają... Efekt jest taki, ze do pracy chodzimy niewyspani i podkur..... i tak co noc. dlatego przynajmniej chcę im trochę dokuczyć, ale nie chcę żeby ucierpieli na tym sąsiedzi mieszkający pod nami.... może ktoś zna jakiś sposób??? Pomocy.... Odpowiedzi (39) Ostatnia odpowiedź: 2021-07-23, 00:44:27 Najlepsze Najnowsze Najstarsze Na spawanie bym się nie odważyła (faktycznie, co jeśli staruszek ze zdenerwowania dostałby np. zawału?), ale są mniej drastyczne sposoby. Na szczęście ja nie musiałam korzystać, ale słyszałam np. o p[rzystawieniu do podłogi (uciążliwi sąsiedzi z dołu) kolumn i włączeniu na maksa ulubionej ciężkiej muzyki o godzinie 6:01 - dzięki temu dociera, że nam przeszkadzają hałasy o 23 i później Odpowiedz Keito napisał(a):Można sprawę do sądu, ale jak ktoś napisał, zostanie się obciążonym kosztami Tego punktu nie rozumiem... O jakich kosztach mowa? Odpowiedz To lepszy jest super glue wcisnąć do zamka Odpowiedz Tylko gratulować głupoty za zaspawanie drzwi i jeszcze jakie to śmieszne było i jak wszyscy uczestniczyli. Widać poziom ludzkiej obłudy Odpowiedz kilka razy policja, zebrać materiał dowodowy to się wieśniaków nauczy w sądzie jak należy się zachowywać Odpowiedz Niezawodnym sposobem jest wezwanie policji, od 22 jest cisza nocna, a jeśli sąsiedzi się do tego nie stosują, masz prawo wezwać policję. Zawsze też każde podobne wybryki możesz zgłaszać do spółdzielni mieszkaniowej. Odpowiedz Łącze się w bólu. Mam dość swoich sąsiadów od 20 lat O obelgach jakie na siebie rzucają dzień w dzień mogła bym napisać opasłe tomy , o chodzeniu w szpilkach lub drewniakach po mieszkaniu bez firanek, nie wspomnę, rozmowy telefoniczne słysze, jakbym siedziała obok rozmówcy i o wiecznym remoncie nie wspomnę...o ekscesach seksualnych ich syna i jego panienek też się wypowiadać nie będę Kilka takich wizyt interwencyjnych mojego ojca (choleryka) pomogło, ale na krótko. Teraz mają remont łazienki Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, ze robotnicy przychodzą do pracy o 19 i o 20 mam zaszczyt słuchac odgłosów wiertarki Moje dziecko przez ten remont nie śpi w dzień i wieczorami od dwoch tygodni :| Moja cierpliwosc isę konczy... Ja na takich sąsiadow polecam Ci mimo wszytko dzwonienie na policję po 22 i informowanie o zakłócaniu ciszy nocnej. Moze kilka takich wizyt zaskutkuje. W dzień niestety nie mamy za wiele do gadania :| musimy znosić takie rzeczy. A tak dla pewnosci zapytaj sąsiadów czy rzeczywiście niczego nie słyszą.. u mnie w bloku ten remont słyszą nie tylko sąsiedzi obok, ale i Ci pod nami (nawet sąsiadka pytała o to czy to my remontujemy łazienkę) Mój mąż po mieszkaniu z takimi sasiadami na górze przy kupnie naszego eM wybral ostatnie piętro, a mieszka z nami i naszymi sąsiadami dopiero od dwóch lat lol życzę cierpliwosci... Odpowiedz mam to samo.... ja waliłem młotkiem w parapet to przybiegła i awanturę zrobiła że walę w specjalnie młotkiem w sufit Odpowiedz I dotyczy to też dnia. Cisza nocna od 22 do 6 rano jest porą umowna i według kk o tej porze nie można przeszukiwać mieszkania itd Odpowiedz Gdybyś był nad nim mogłaby ci pęknąć rura odprowadzająca wodę z pralki a tak to jeżeli nie załatwisz to z nim polubownie pozostaje ci art51% 1 kw. Odpowiedz I widzi... Cóż tam? cały pokój w wodzie, A Paweł z wędką siedzi na komodzie. — Co waćpan robisz? — Ryby sobie łowię. — Ależ, mospanie, mnie kapie po głowie! A Paweł na to: — Wolnoć, Tomku, W swoim domku. — Odpowiedz Identyczna sytuacja jak z moimi wrzody zoladka i nie denerwowac Odpowiedz 51 § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Odpowiedz Ja bym mu nasral na wycieraczke, przykryl gazeta, podpalił, zapukal i uciekł. Lepiej, żeby był w butach. Odpowiedz Mam tak samo od ponad dwóch lat. Mieszkam ze starszymi schorowanymi rodzicami. Hałas nie do wytrzymania. Policja nie pomogła. Sprawa w sądzie. Odpowiedz Zoma nie zazdroszczę. Ale właśnie tak to jest, że jak coś się dzieje to większość ludzi zamyka się w domach i ze strachu milczy. Także gratuluję odwagi :D Odpowiedz :o Widzę,że nie jestem sama. Ja mam wspaniałego sąsiada za ścianą. Bardzo lubi głośną muzykę - szczególnie w nocy. W ciągu dnia nic nie zrobię, ale w nocy za każdym razem dzwonię na policję. Policja przyjeżdża i na ok. pół godziny mam spokój a potem dalej impra. Jestem wykończona i boję się. Po ostaniej interwencji usłyszałam przez ścianę - "ja ta kurwę nożem zabije" - i co wy na to. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że mieszkam w punktowcu i dyskotekę maja wszyscy a na policje dzwonie tylko ja. Odpowiedz nei napisał(a):no i jak ja mam coś takiego na policje zgłosić??? jak to jak??? Najnormalniej w świecie. Ja wezwałam policję w przypadku,który mógłoby się wydawać błahym. Pewnej letniej nocy obudziła mnie bardzo głośna rozmowa dwóch panów i 1 pani. Jeden pan miał problem - rzuciła go dziewczyna. Jednak mimo zamkniętych okien słyszałam doskonale rozmowę dobiegającą z bloku naprzeciwko. Trwało to ze 3 godziny, aż zdecydowałam się wezwać że nie była to impreza czy libacja alkoholowa, chociaż alkohol pewnie był. Panowie policjanci nie zlekceważyli mojej interwencji i przyjechali, tyle że wtedy ku mojemu przerażeniu twarzystwo ucichło, ale przez okno widziałam jak policjanci weszli do mieszkania i upomnieli zrozpaczonego porzuconego i jego pocieszycieli. Więc jak tylko coś się zacznie dziać u góry po 22 to dzwoń! Odpowiedz Justa_lublin napisał(a):o chodzeniu w szpilkach lub drewniakach po mieszkaniu bez firanek, 1. Co mają drewniaki do firanki? 2. Przypomniały mi się moje sąsiadki i ich komentarz na moje bożonarodzeniowe malowidła na oknach: "Nie dość, że bez firanek bezwstydnicy mieszkają, to jeszcze bóg-wie-co ponawieszali" :lizak: Odpowiedz Anirrak napisał(a):Keito napisał(a):Można sprawę do sądu, ale jak ktoś napisał, zostanie się obciążonym kosztami Tego punktu nie rozumiem... O jakich kosztach mowa? to znaczy, że jeżeli Ty zgłaszasz sprawę do sądu, to ty ponosisz koszty sądowe- sorry, ale jestem po dwóch dniach zajęć w szkole Odpowiedz Najlepiej zgłaszać do spółdzielni, oni mogą się tym zająć i skierować sprawę do sądu. Lepiej jest mieć paru świadków i ludzi, którzy też mają dosyć takich sąsiadów. Można w trakcie dnia zadzwonić na policję i powiedzieć, że ktoś zakłóca spokój mieszkańcom, tyle tylko, że samemu trzeba potem latać na komisariat i składać zeznania. Można sprawę do sądu, ale jak ktoś napisał, zostanie się obciążonym kosztami Chore... Ale zawsze jakieś wyjście. Życzę powodzenia i trzymam kciuki (dzisiaj o jakaś gówniarzeria zaserwowała nam disco - była interwencja i cisza :D ) Odpowiedz mikusia napisał(a):Dalsze wydarzenia znam tylko z relacji sąsiadów. Rano po nieudanej próbie wyjścia z domu staruszek wzywał pomocy. nikt mu nie pomógł. po jakimś czasie przyjeechała straż pożarna i policja, aby rozciąć drzwi. Oczywiście żaden z przesłuchiwanych sąsiadów nie miał pojęcia kto mógłby coś takiego zrobić swietny pomysl ciekawe co by zrobilo pogotwowie gdyby strauszek zaslabl Odpowiedz Anirrak rzecz miała miejsce na Dąbrowie w Łodzi jakieś 5 lat temu. :D Odpowiedz mikusia napisał(a):Niedawno spotkałam panią mieszkającą w tamtym bloku. Do dziś wszyscy wspominają tamten dzień z uśmiechem na ustach. A upierdliwy staruszek spokorniał. :D Dobre, naprawdę dobre. Szkoda że moja sąsaidka nie ma metalowych drzwi ;). I cieszy mnie taka sąsiedzka solidarność ;) . Odnośnie nocnego siusiania... Też wpadłam w psychozę swego czasu, i o ile już nie mogłam wytrzymać i musiałam skorzystać z toalety, to nie spuszczałam wody . Jak to ludzie potrafią umilić komuś życie :x . Na szczęście zmądrzałam i postanowiliśmy robić swoje. Powstrzymywaliśmy się długo. Ale teraz na każdą akcję sąsiadki reagujemy skargą do spółdzielni bądź do straży miejskiej. Nie wiem ile damy jeszcze radę, na szczęście jawi się jakaś alternatywa i może do tego czasu nie sfiksujemy. Ogólnie nie radzę postępować wg. zasady "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie", bo to tylko pogarsza sytuację. Odpowiedz Jeszcze kilka lat temu chwilowo wynajmowałam mieszkanie w pewnym bloku. Piętro niżej mieszkał samotny starszy pan, który był najwredniejszym typem jakiego znałam. Non stop robił mi awantury o wszystko. Czekał chwili, aż będę sama i przybiegał z kolejną awanturą. Powody błahe. Jak podlewałam kwiatki na balkonie to mu kropla wody spadła na balkon, za głośno schodzę po schodach i jemy się żyrandol trzęsie, no i rzecz jasna budzi się w nocy za każdym razem jak idę do toalety, bo tak strasznie tupię. Za żadne skarby nie mogłam sobie z dziadem poradzić. Doszło do tego, że jak zachciało mi się w nocy siusiu to dla świętego spokoju wstrzymywałam do rana. Teraz wydaje mi się to głupie straszliwie, ale wówczas facet doprowadził mnie to takiej psychozy. Ostatniego dnia naszej przeprowadzki w inne miejsce mężczyzna mój wraz z kumplem postanowili się zemścić. Późnym wieczorem gdy sąsiad już spał przystąpili do dzieła. Ponieważ staruszek miał metalowe drzwi chłopcy zaspawali je. Gdy tylko wzięli się do roboty na klatce pojawił się inny sąsiad, człowiek spokojny, elegancki, typ intelektualisty. Odłożył na bok swoją aktówkę, zdjął elegancki płaszczyk, zawinął rękawy marynary i pomógł w zemście. Po chwili na schodach pojawiła się sąsiadka z góry, która właśnie szła z pieskiem na spacer. jak zobaczyła co jest grane skoczyła po męża, aby też pomógł. Jak się później okazało staruszek od wielu lat zatruwał życie mieszkańcom bloku. Dalsze wydarzenia znam tylko z relacji sąsiadów. Rano po nieudanej próbie wyjścia z domu staruszek wzywał pomocy. nikt mu nie pomógł. po jakimś czasie przyjeechała straż pożarna i policja, aby rozciąć drzwi. Oczywiście żaden z przesłuchiwanych sąsiadów nie miał pojęcia kto mógłby coś takiego zrobić :D Niedawno spotkałam panią mieszkającą w tamtym bloku. Do dziś wszyscy wspominają tamten dzień z uśmiechem na ustach. A upierdliwy staruszek spokorniał. :D Odpowiedz Nei, cóż, łączę się z Tobą w bólu. Ja mam podobny problem, tylko że ja mieszkam na II piętrze, a wredną sąsiadkę mam pod sobą. Babsko wali w sufit (niezależnie od godziny) gdy na przykład damy głośniej kroka przez mieszkanie, gdy zamykając drzwi od pokoju zrobimy to ciut za głośno, a już szczytem wszystkiego jest jej walenie, gdy koty biegają po mieszkaniu . Robimy wszystko aby takich akcji było jak najmniej, ale latać to ja nie umiem i w końcu też chcę żyć normalnie, a nie spinać pośladków gdy tylko ktoś tupnie . A w perspektywie maluszka za kilka miesięcy - to ja już chyba osiwieję. Co robiłam? - rozmawiałam z kobietą, ale z nią się nie da rozmawiać, pomijając to że rzucała w nas wyzwiskami i wrzeszczała od razu (Straż Miejska poleciła złożyć sprawę do sądu o obrażanie, tym bardziej że mamy świadków), - kilka razy jej "odstukałam", co niestety miało odwrotny skutek, - wezwałam Straż Miejską - to też na nic, - byłam na skargę w Spółdzielni Mieszkaniowej - też na nic, bo mieszkania są własnościowe, więc baby nie wyeksmitują, - poskarżyłam się sąsiadkom, z którymi mam dobre układy - na jakiś czas poskutkowało, niestety teraz znowu się zaczęło. Jeśli ktoś doradzi coś naprawdę skutecznego (poza czynami karalnymi ;) ), to ja chętnie skorzystam. Dodam, że pod babą mieszka małżeństwo z niemowlakiem i wyjącym psem, i oni również mają życie umilone przez tego babsztyla. Odradzono nam składanie spawy do sądu o zakłócanie ciszy nocnej, gdyż takie sprawy (podobno): a) ciągną się latami b) nikła szansa na wygranie, a co za tym idzie c) kosztami procesu zostaniemy my obciążeni. No i jak tu udowodnić, że to ona nam zakłóca, że my nie robimy nic na złość, że baba jest szurnięta i słyszy nawet jak "kot tupie" . Nei, nie mniej jednak życzę powodzenia, bo Ty masz większy problem. Odpowiedz Wyeksmituj ich Odpowiedz nei napisał(a):- pukanie w kaloryfer i głośne śmiechy tak przez okolo 15 minut tez kole 3 Pukanie w kaloryfer słyszy z reguły cały pion. Może spytajcie innych sąsiadów, czy im to nie przeszkadza? Będziecie mieć sprzymierzeńców i potwierdzenie Waszej wersji. Odpowiedz nei napisał(a):no i napytałam sobie biedy :( od mojej ostatniej wizyty u Jasnie Państwa z prośbą o zachowanie ciszy nocnej mamy kolejne atrakcje: - około godziny 2:30 budzą nas silnym rzuceniem czymś o podłoge a potem szuraniem po niej (wycieranie, szorowanie - taki odgłos) - pukanie w kaloryfer i głośne śmiechy tak przez okolo 15 minut tez kole 3 potem juz cisza .... nie muszę dodawać, ze juz po takiej akcji o spaniu nie ma mowy no i jak ja mam coś takiego na policje zgłosić??? No cóż, to znaczy, że masz wrednych sąsiadów. Po prostu zgłoś na policję, że zakłócają ciszę nocną, a na twoje prośby nie reagują. Odpowiedz no i napytałam sobie biedy :( od mojej ostatniej wizyty u Jasnie Państwa z prośbą o zachowanie ciszy nocnej mamy kolejne atrakcje: - około godziny 2:30 budzą nas silnym rzuceniem czymś o podłoge a potem szuraniem po niej (wycieranie, szorowanie - taki odgłos) - pukanie w kaloryfer i głośne śmiechy tak przez okolo 15 minut tez kole 3 potem juz cisza .... nie muszę dodawać, ze juz po takiej akcji o spaniu nie ma mowy no i jak ja mam coś takiego na policje zgłosić??? Odpowiedz Ja także radzę wezwać policję. Zgłoszenie przyjąć muszą, a co za tym idzie, interweniować. Proponuję jednak wezwać ich na chwilę po włączeniu przez sąsiadów pralki, bo nie wiadomo, po jakim czasie od zgłoszenia policja przyjedzie. Odpowiedz I dlatego cieszę się, że moi hałaśliwi sąsiedzi mieszkają pode mną :) Większy wybór możliwych umilaczy życia, zwłaszcza jak się ma dziecko ;) Odpowiedz Ja bym jednak uważała w dowalaniu sąsiadom, może to Was się odbić czkawką i to bardzo nieprzyjemną. Ludzie potrafią być naprawdę wredni... Lepiej wezwać Policję, przecież zakłócają Wam ciszę nocną, a to już dużo. Parę razy przyjadą, porozmawiają, to może odnieść swój efekt, a jak nie to do sądu... PS. czy na waszym piętrze nikt więcej nie mieszka? Przecież takie rzeczy potrafią się nieść przez ściany Odpowiedz przedstawię przykład, jak bym był złym sąsiadem Nei, na przykładzie wyjętym z życia. więc po jednej z wielu całonocnych imprez u kumpla, jeden z sąsiadów wsadził mu zapałkę w zamek (nie wiadomo, który gdyż jest ich kilku). paskudna sprawa Odpowiedz no z tym dokuczaniem to akurat pewnie i tak by sie nie bardzo udało, bo jak tu dokuczyć komuś, kto ma generalnie wszystko i wszystkich w d... świadków nie mamy, bo mieszkanie jest szczytowe i szaleję tylko nad nami, a z tą policją to pomyśle ;) Odpowiedz nei napisał(a):generalnie to już więcej nam chyba nie mogą dokuczyć (mam taką nadzieję :) ) a odkurzacza raczej w nocy nie włączą, bo bachory nie mogłyby spac. jeśli chodzi o policję to wątpię czy się przejmą - no bo jak mam to argumentować - sąsiedzi w nocy mieszkanie sprzątają... ehhh Do moich rodzicow sasiedzi wzywali straz miejska bo pies szczeka od 9 rano do 15. No i biedni panowie musieli siedziec i czekac az pies zaszczeka, co jak na zlosc wtedy sie nie zdarzalo :D:D:D Odpowiedz generalnie to już więcej nam chyba nie mogą dokuczyć (mam taką nadzieję :) ) a odkurzacza raczej w nocy nie włączą, bo bachory nie mogłyby spac. jeśli chodzi o policję to wątpię czy się przejmą - no bo jak mam to argumentować - sąsiedzi w nocy mieszkanie sprzątają... ehhh Odpowiedz Jesli zakłócają cisze nocną i nie reaguja na prośby o spokój - wezwać Policję. Przy regularnym zakłócaniu - sprawa w sądzie grodzkim murowana... Innych metod nie polecam 8) Bo może się okazać, że "kto mieczem wojuje..." ;) Odpowiedz Puszczaj z głośnika najgłośniejsze pornole, a jak zapyają żebyś wyłączył to powiedz, że nie można przerwać obrzędu, bo duch twojej starej zacznie ruchać im dzieci Odpowiedz Chamskie odzywki chamskich rodzicow Odpowiedz Chyba jedynym rozwiązaniem jest znaleźć nowe mieszkanie niestety Odpowiedz A co jezeli policja i spłudzielnia mieszkaniowa nie reagują na zgłoszenia Odpowiedz cytat z Aoi: "Odradzono nam składanie spawy do sądu o zakłócanie ciszy nocnej, gdyż takie sprawy (podobno): a) ciągną się latami b) nikła szansa na wygranie, a co za tym idzie c) kosztami procesu zostaniemy my obciążeni. " Odpowiedz Słynny ten Wasz wyczyn - bo miałam okazje słyszeć o nim kilkanascie razy ;) W róznych wersjach - tj. ze staruszkiem alternatywnie staruszką, intelektualistą alternatywnie policjantem, zaspawaniem alternatywnie zlutowaniem itp ;) Dobrze, że napisałaś, że to Twoja historia - bo juz myślałam, że to kolejna urban legend ;) lol Odpowiedz nei napisał(a):generalnie to już więcej nam chyba nie mogą dokuczyć (mam taką nadzieję :) ) Dokuczyć może nie, ale jak Wy im dokuczycie to się może okazać że oni sięgną po prawne środki - np. właśnie pozew, wezwanie policji, itd. a odkurzacza raczej w nocy nie włączą, bo bachory nie mogłyby spac. skoro od pralki się nie budzą... jeśli chodzi o policję to wątpię czy się przejmą - no bo jak mam to argumentować - sąsiedzi w nocy mieszkanie sprzątają... ehhh właśnie tak możecie argumentować, w końcu po 22 jest cisza nocna, prawda? a swoją drogą, macie jakichś świadków na to? np. inni sąsiedzi - słyszą to? Odpowiedz Ciebie to pewnie do karoryfer przywiązywali żebyś nie chalasowala żałosna jesteś Odpowiedz Odpowiedz na pytanie
zapytał(a) o 13:25 Sąsiad .. ? o co mu chodzi ^^ ;] Co mam robić jest taki koles co ma 18 a ja 15 lat ! jest moim sąsiademdodam ze jest babiarzem .. i ostatnio mi powiedział ze jestem brzydulą i wgl i ja na niego tez wyjechał"ze on jest tak jak każdy i wgl "a wczoraj go widział i powiedział mi czesc patrycja i podał ręke a ja mu nie odp ani nie podałam ręke bo jestem na niego zła a on się pytał psióły co mi jest a on do niego ze jest na cb zła a on na co na to ze nazwałes ja brzydulą a on ze to na jaja było haha ...__________________________________________________a dzisiaj było takto tak szłam na pole z psem i psiółą i tak idziemy i tam gra w noge Ten Klaudek on i dalsi kolesie ... a potem poszłam do domu i sie pytałam mamy czy mam is po siore .. bo ona była tam koło bloku gdzie oni grali i tak szukałam siory a klaudek cos tam gada o moich spodenkach bo mam niebieskie w kropeczki .. i cos potem mi macha ... i tak Pati cześc i macha a ja nic a jego kumple nawet ci nie pomacha i znowu pati i dobra pomachałam mu ... i tak szukam siory .. i jest i się drze natala gdzie ty byłąs i wgl a potem mi zwiała .. i tak szukam jej a On Klaudek ale masz ciało ... az nie moge grac ..tak mnie rozgrzewasz ... a jak tak szukałam siory .. to on co chwile się lampił na mnie ; ) heeh :DCo ja mam robić !? Pomocy ;Dproszę o mądre odp a nie typu" nie wiem" ! ;/Ja do niego cod CZUJE ! ;/ I CHYBA mi się podoba nadal .. Mam sobie dac z nim spokój ..? Czy nadal coś robic ? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-07-20 13:25:44 Odpowiedzi Jak on Ci macha to znaczy , że on też coś czuje ..Ale będzie związek gz . ;> Pozdrowionka dla zakochańców . ; * . xd blocked odpowiedział(a) o 13:29 Jakiś nie ten koleś, bo normalny facet nie powinien tak urazić żadnej dziewczyny, bo nie zasługuje na to, a jego zachowanie jest dziecinne i nie wiem co on w tym śmiesznego widział;/ Teraz z Tobą flirtuje tego typu tekstami jak sama pisałaś i nie wiem co o tym sądzić może zacznij z nim pisać poznacie się lepiej a wtedy zrozumiesz czy jest sens dla niego się głowić. Pozdrawiam niezdrowy umysłowo Pedobear ^^ nie jestem pewna czy powinnaś zaryzykować i dać mu szanse.. moim zdaniem zwrocil na ciebie uwage bo ty go olewałaś.. taki typ chlopaka.. Chyba ze naprawde jestes bardzo ładna i cos go w tobie zaintrygowało;) to zmienia postać rzeczy;) Jeśli tak to przytrzymaj go jeszcze troche, poudawaj niedostępną a potem Buu chłopak się zakocha i bedzie twój;):) Powodzenia laska;)) blocked odpowiedział(a) o 13:28 sama napisałaś że jest babiarzem i wgl, dziwnie się zachowuje. lepiej daj sobie spokój Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
sąsiad chodzi jak słoń